Tatran Kraśniczyn
Tatran Kraśniczyn Gospodarze
2 : 2
2 2P 1
0 1P 1
EKO Różanka
EKO Różanka Goście

Bramki

Tatran Kraśniczyn
Tatran Kraśniczyn
Kraśniczyn
90'
EKO Różanka
EKO Różanka

Skład wyjściowy

Tatran Kraśniczyn
Tatran Kraśniczyn
EKO Różanka
EKO Różanka


Skład rezerwowy

Tatran Kraśniczyn
Tatran Kraśniczyn
Brak dodanych rezerwowych
EKO Różanka
EKO Różanka

Sztab szkoleniowy

Tatran Kraśniczyn
Tatran Kraśniczyn
Brak zawodników
EKO Różanka
EKO Różanka
Imię i nazwisko
Sławek Skorupski Trener
Antoni Kruk Kierownik drużyny

Relacja z meczu

Autor:

Emil Mikulski

Utworzono:

12.09.2016

SPS EKO było zdecydowanym faworytem meczu z Tatranem. Stworzyło sobie mnóstwo sytuacji, prowadziło 2:0, grało z przewagą jednego zawodnika, a mimo to... tylko zremisowało. - Naliczyłem się chyba z dziesięciu okazji na zdobycie przez nas bramki, a wykorzystaliśmy tylko dwie. Niestety, jak się gra tak nieskutecznie to nie można wygrywać - przyznał po ostatnim gwizdku Antoni Kruk, kierownik SPS EKO. Nic nie zapowiadało tego, że lider straci w Kraśniczynie punkty. Goście szybko objęli prowadzenie po strzale Sławomira Skorupskiego, a potem ostrzeliwali bramkę Mroza. - Gole powinni zdobyć Romaniuk, Magdysh i kolejną Skorupski - wylicza Kruk. W 43 minucie za niesportowe zachowanie z boiska wyleciał Piotr Mazur. Po zmianie stron SPS w końcu zdobyło drugiego gola i mogło kolejne. Dobrych sytuacji nie wykorzystali m.in. Emil i Krystian Mikulski, a także Chwedoruk. Losy meczu niespodziewanie odmieniły się w 67 min. Po składnym kontrataku gospodarzy do sitki rywala trafił Kniaziuk, dla którego to był pierwszy gol w seniorach. Tatran poczuł, że może zatrzymać lidera i w końcówce wyrównał po bramce z rzutu karnego Daniela Sadlaka. Przez cały mecz w Kraśniczynie na murawie było bardzo nerwowo. Graliśmy z liderem więc nastawiłem drużynę ultradefensywnie, przynajmniej w pierwszej połowie - przyznaje Mirosław Berbeć, trener Tatranu. - Od początku miałem jednak wrażenie, że sędzia faworyzuje rywala. Nam gwizdał każdy faul, a w takich samych sytuacjach nie odgwizdywał fauli gości. W pewniej chwili powiedział do moich zawodników żeby zaczęli grać w piłkę bo, cytuje "ich wszystkich wykartkuje". To skandal - opowiada Berbeć. Sędziowanie tak nie podobało się trenerowi zespołu z Kraśniczyna, że w końcówce pierwszej połowy arbiter pokazał mu czerwoną kartkę. - Powiedziałem sędziemu kilka ostrych słów, przyznaje, ale jego gwizdanie było dziś żenujące i ja tego tak nie pozostawię - podsumowuje Berbeć.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości